Powoli zmniejszane są ograniczenia związane z pandemią, wciąż jednak musimy zachować ostrożność i rozsądek. Warto na stałe przesiąść się na rower, zamiast korzystać z komunikacji miejskiej czy samochodu.
Rząd znosi kolejne ograniczenia wynikające z epidemii COVID-19, jednak wygląda na to, że przed nami jeszcze co najmniej kilka miesięcy, zanim sytuacja wróci do normy. Tymczasem na całym świecie pojawiają się zdjęcia pokazujące gwałtowną poprawę czystości powietrza, powrót pięknych pejzaży i dawno nie widzianych zwierząt. Trudno nie zauważyć, że nasza wymuszona zmiana nawyków ma doskonały wpływ na środowisko naturalne. Nie wiadomo, kiedy minie pandemia i nie wiadomo, jak ustabilizują się nowe zwyczaje ludzi na całym świecie. Z pewnością jednak właśnie teraz jest doskonały moment na to, żeby przyjrzeć się własnym – przede wszystkim w kontekście własnego zdrowia.
W Polsce bardzo wiele osób korzysta w miastach z samochodu lub transportu publicznego, czy to dojeżdżając do pracy, czy też jadąc po zakupy albo w innych sprawach. Często jednym samochodem porusza się jedna osoba. Samochód potrzebuje oczywiście miejsca na drodze
i parkingu. Tymczasem na jednym miejscu parkingowym dla samochodu może parkować aż 16 rowerów. Masowa zmiana samochodów na rowery wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, ma pozytywny wpływ nie tylko na środowisko, ale także na kondycję i zdrowie mieszkańców – poprzez zwiększenie dawki ruchu i pośrednio, przez poprawę jakości powietrza.
Niektóre duże miasta europejskie, jak na przykład Londyn, Paryż, Mediolan, Berlin i Budapeszt,
już w pierwszym okresie pandemii udostępniły część ulic na potrzeby rowerzystów. W tych miastach wydzielono szerokie pasy dróg wyłączone z ruchu samochodowego, przeznaczone wyłącznie dla rowerów. W Polsce, mimo starań PSR, nie podjęto takich działań, jednak od kilku lat infrastruktura rowerowa rośnie i rozszerza się. Warto, wzorem innych nacji, przesiąść się na stałe na jednoślad