W ostatnich dniach PSR udzieliło wywiadu dla Naszych zachodnich sąsiadów z Darmstadt, Arndt Mediendienste:
Jak oceniacie Państwo aktualną sytuację na polskim rynku rowerowym i na czym polegają wyzwania rynku na rok 2014?
Obecnie odnotowujemy tendencję wzrostową polskiego rynku rowerowego, części i akcesoriów. Kupowane w obecnych czasach rowery coraz częściej mają charakter środka lokomocji niż sprzętu sportowego czy rekreacyjnego. Zanotowaliśmy m.in. spadek sprzedaży rowerów górskich. W Polsce szybko przybywa ścieżek rowerowych, co również zachęca do korzystania z tej infrastruktury i sprzyja korzystaniu z roweru. Niestety z roku na rok rośnie także sprzedaż rowerów używanych, które często reprezentują niewystarczający stan techniczny. Jako organizacja branży i przemysłu rowerowego kładziemy duży nacisk na wzrost kultury sprzedaży rowerów, serwisu i obsługi; stąd też uruchomiliśmy program „Sklep Certyfikowany“, który ma na celu wyróżnienie placówek handlowych, które oferują najwyższej jakości obsługę w zakresie sprzedaży i serwisu.
Co najlepiej oddaje charakter polskiego rynku rowerowego? Jaką rolę spełniają w gospodarce małe i średnie przedsiębiorstwa wobec makroprzedsiębiorstw jak np. Decathlon, a także wobec prezencji na rynku międzynarodowych marek jak np. Adidas czy Nike?
Obecnie charakterystycznym zjawiskiem dla polskiego rynku jest zwiększająca się i odgrywająca coraz większą rolę obecność niewielkich producentów rowerów – ekspansja tych niedużych firm jest coraz bardziej widoczna. Produkowane przez nich są już nie tylko rowery niszowe, ale także rowery lokomocyjne, na które jest obecnie duże zapotrzebowanie na rynku. Pozycja dużych producentów i średnich firm pozostaje natomiast niezmiennie stabilna. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku międzynarodowych marek.
Jak ważny jest Import oraz Export dla polskiego rynku rowerowego?
Polska obecnie więcej rowerów eksportuje niż importuje. Co ciekawe, ceny eksportowe pozostają wyższe niż ceny importowe, co świadczy o dobrej jakości produkowanych w Polsce rowerów. Mocna pozycja eksportowa pozwala się rozwijać polskim producentom. Natomiast import niezmiennie wzbogaca nasz rodzimy rynek rowerowy.
Jak dalece korzysta polska branża rowerowa z tego, że Polska od niemalże 10 lat jest w Unii Europejskiej?
Skorzystaliśmy z obowiązującego cła antydumpingowego, chroniąc się przed nie zawsze uczciwymi praktykami producentów krajów azjatyckich. Dzięki członkostwu w UE zanotowaliśmy także ułatwienia podczas odpraw celnych. Import części rowerowych stał się sprawniejszy. Wszystko to wpływa na procesy i możliwości produkcji w Polsce. Dzięki UE mamy również łatwiejszy dostęp do towarów importowanych. Do tego dochodzi oczywiście ułatwiony kontakt z kontrahentami, łatwość poruszania się po sąsiadujących z Polską krajach. Korzyści są zdecydowanie obopólne.
Jak oceniają Państwo wartość targów branżowych takich jak np. Kielce Bike-Expo dla polskiego rynku rowerowego?
Bike-Expo to młoda impreza, natomiast dzięki nawiązaniu bardzo dobrej współpracy PSR z Targami Kielce udało się tą imprezę ulokować w ważnym dla branży czasie. Wg. naszej oceny jest to obecnie najważniejsza impreza wystawiennicza branży rowerowej w Europie środkowowschodniej.
Na co powinien zwrócić uwagę niemiecki producent, który chciałby odnieść sukces na polskim rynku?
Obecnie na polskim rynku nie ma sprawnie działającej obsługi sieci hurtowej. Jest duże rozdrobnienie handlu detalicznego, trzeba się kontaktować bezpośrednio z punktami sprzedaży, lub bezpośrednio ze sklepami rowerowymi.
Jak ważne są produkty „made in Germany“ dla polskiej branży rowerowej?
Niemiecka gospodarka jest postrzegana jako producent solidnych produktów o bardzo dobrej jakości. Dlatego też Polacy oczekują niemieckich produktów spełniających najwyższe standardy.